poniedziałek, 28 stycznia 2013

Bawełniane balerinki




Te balerinki robiłam na próbę, tak bez przekonania a okazały się strzałem w dziesiątkę! Potrzebowałam kapci, pomyślałam:  "Po co kupować jak można zrobić " i zabrałam się za dzierganie. Zrobiłam tak jak dla synka z podeszwą ntypoślizgowa. Byłam ciekawa co z tego wyniknie. Przede wszystkim obawiałam się ze będą się rozciągać i spadać.. Założyłam i zachwyciłam się! Są super wygodne i przewiewne. Może bawełna trochę za cienka na mrozy, ale nie spadają. Trochę się rozpychają, ale po praniu znów się kurczą. Już myślę o zrobieniu następnej pary...;)


10 komentarzy:

  1. Kako su lepe i slatke!:)
    Meni bi bilo žao da ih obujem:))
    Pozdrav!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczne! I te kokardki takie urocze! Też takie chcę :-P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne :) kokardeczka dodaje im uroku :)
    Ja kiedyś zrobiłam z akrylu, to bardzo szybko się przetarły :( Bawełna jest wytrzymała więc powinnaś się niby dłużej nacieszyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mi powiedziałaś, bo rozważałam zrobienie z akrylu cieplejszych, ale jak się przecierają, to może wełna, albo jakaś mieszanka?

      Usuń
  4. Piekne są:) Ja uwielbiam w tach balerinkach chodzić po domu:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne i w bardzo fajnych kolorkach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Są naprawdę śliczne zazdroszczę talentu

    OdpowiedzUsuń
  7. OOOOOoo fajny pomysł z tymi podeszfami. Są prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo sliczne. moglabys wrzucic wzor na te balerinki??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam schematu, "robiłam z głowy".Pozdrawiam

      Usuń