Podobno upały już nie wrócą:( Choć cieszę się na jesienne wieczory przy herbatce i drutach, to jednak lata tak bardzo mi szkoda. Szczególnie, że było dla mnie wyjątkowo cudowne.
A oto kostium szydełkowy wydziergany z włóczki jedwabno- bawełnianej. Tej samej z której dziergałam bolerko (post nizej). Ozdobiłam go szklanymi paciorkami i można iść na plażę:)