Mogę śmiało powiedzieć, że do wydziergania tej czapeczki zostałam przymuszona. Wyjścia nie było gdyż Tomek, mój starszy synek zobaczył podobną u kolegi. Kto z ma dziećmi do czynienia ten wie, jaką mają ogromną siłę przekonywania ;)
Tak więc wybrałam odpowiednią wełnę, tym razem padło na Merino Exclusive (50% wełna, 50% akryl) a Tomek wybrał sobie kolor: piękna zieleń, w której mu bardzo do twarzy.
Do kompletu dorobiłam szalik z motka Red Heart Team Spirit (100% akryl) zalegającego w mojej szafie od ponad dwóch lat. Włóczka ma to do siebie iż układa się w dwukolorowe paski. Mimo iż jest przeznaczona na czapkę, to jako szalik też wygląda nieźle.
I jeszcze na koniec zdjęcie z października, na którym widać, że chłopcy dogadują się już całkiem dobrze, co bardzo mnie cieszy:)
Pozdrawiam!
I jeszcze na koniec zdjęcie z października, na którym widać, że chłopcy dogadują się już całkiem dobrze, co bardzo mnie cieszy:)
Pozdrawiam!
Świetna czapka :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka przypomina żabkę,z szalikiem tworzy fajny komplet. Ostatnie zdjęcie jest fantastyczne,widać miłość braterską,która będzie trwała.Rodzice z reguły marzą o synu i córce w domu,ale potomstwo jednej płci lepiej się dogaduje.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń