Witajcie w nowym roku! U mnie zaczął się od kontuzji, która wyłączyła mnie z dziergania. Może to i lepiej, bo do tej pory tylko dziergałam, a na blogu cisza. Mam więc postanowienie wszystko sukcesywnie pokazywać i już.
Dziś czapki z resztek wełny LIMA. Jedna dla mnie druga dla ukochanego. Czapki są mega praktyczne, cienkie, lekkie, a do tego bardzo ciepłe i wiatroszczelne. Bardzo fajnie się je nosi, choć czasem zakłują delikatnie.
Pozdrawiam!
Świetne czapki.
OdpowiedzUsuńFajniutkie :)
OdpowiedzUsuń