poniedziałek, 3 marca 2014

Czapki



 Wiosna za pasem więc to ostatni dzwonek na pochwalenie się czapkami. 

 W tym sezonie wykonałam tylko jedną czapkę dla siebie.


 Jest taka uniwersalna- pasuje do wszystkiego i dzięki dużej zawartości wełny merino (Rozetti First Class) nosiłam ją i w mrozy i w cieplejsze dni. 
  
Druga czapeczka to "przejściówka" wykonana na szybko dla synka. Użyłam różnych resztek włóczek i starych guzików od kożucha. Miało być coś a'la pilotka.



Pozdrawiam serdecznie wszystkie czytelniczki:*

8 komentarzy:

  1. Rewelacyjne czapki :-) Obydwie bardzo mi się podobają.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie czekoladowe czapki udane, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwie czapeczki bardzo ładne i w praktycznych kolorach.
    Pozdrawiam serdecznie Dorota

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja czapa bardzo oryginalna!!!! Naprawdę fajna ,bo taka nietuzinkowa!!!!
    A czapeczka pilotka jeszcze bardziej mi się podoba, te białe wykończenia wyglądają jak pluszowe futerko!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czapy bardzo fajne. Ja nie noszę czapek dla siebie nie robię ale produkuję dla innych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Synkowa czapka rewelacja! Sama bym taką chciała :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń