Będąc w odwiedzinach u rodziców wykonałam bieżnik. W gazetce, z której zaczerpnęłam wzór był opisywany jako trudny i to mnie zachęciło. Lubię wyzwania. Zabrałam się do pracy i wydziergałam go w trzy dni. Składa się z trzech zszywanych ze sobą elementów. Nie wiem na czym miała polegać trudność, ale efekt jest dość ciekawy.
Bieżnik pasował idealnie na rzeźbiony stolik mamy więc tam tez pozostał. W ramach małego upominku.
Pozdrawiam serdecznie!
Piękny, patrząc na takie "cukiereczki" aż chce się rozpocząć przygodę z szydełkiem ;-)
OdpowiedzUsuńJest śliczny:)
OdpowiedzUsuńCudny bieżnik :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na stoliku Twoich rodziców.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie się prezentuje ten bieżnik :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWspaniały bieżnik.
OdpowiedzUsuńJaki świetny bieżnik !!!Bardzo mi się podoba i zazdroszczę posiadaczce :)
OdpowiedzUsuńPiękny bieżnik, wymagający dobrej znajomości szydełka. Mam ten model w Sabrinie z 2007 r. i uważam, że nie należy do łatwych, chociażby dlatego, że opis jest trochę chaotyczny, a w schemacie poszczególne motywy zlewają się ze sobą, gdyby były w różnych kolorach, to co innego, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczny bieżnik. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTo jest dzieło bardzo piękny
OdpowiedzUsuń