To chyba ostatnia chwila na pokazanie moich grubych rękawic, zrobionych z resztek włóczki Phildar Avoriaz (85% akryl, 12% moher, 3 % wełna). Są kompletem do wcześniej wydzierganej czapki warkoczowej (TU).
Zrobiłam je specjalnie większe, żeby można było je zakładać na inną, cieńszą parę,jako dodatkowe docieplenie.
Jednak zima była w tym roku na tyle ciepła, że się praktycznie nie przydały.
Wspaniałe rękawiczki :-) Mam nadzieję, że w tym sezonie już Ci się nie przydadzą... ale w następny będą jak znalazł :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też mam taką nadzieję.
UsuńŚwietne łapawice !
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie czapkę takim samym wzorem, tylko chyba nie tak grubą;-)
Przydadzą się jeszcze na pewno.
OdpowiedzUsuńAle w tym sezonie niech już zima nie wraca:)
UsuńNie, nie, nie:) Są piękne, ale przydadzą sie w przyszłym roku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Żebym zimy tym postem nie przywołała. Na wszelki wypadek schowałam rękawice głęboko do szafy.
UsuńWyglądaja cieplutko i jaki fajny kolorek :-)
OdpowiedzUsuń