Podusia powstała ze spódnicy, którą prezentowałam TU. Spódnicy jakoś nie nosiłam. Może ładna, ale okazała się mało praktyczna. Była bardzo ciepła, a ja mam na zimę tylko długie kurtki wiec takiej ciepłej mini jakoś nie potrzebowałam... a do galerii handlowej za ciepła...
Poszewka na jaśka była mi za to bardzo potrzebna. Przerobiłam spódniczkę troszeczkę i proszę! Idealna poszewka:D Uważam ten pomysł za strzał w dziesiątkę, bo oprócz tego, że mi się podoba, to jest bardzo mięciutka i miła. Włóczka to Tango (100% akryl), a więc myślę, że łatwo będzie się ja prało. Jak dotąd się nie zmechaciła i jak dalej tak pójdzie to może wykonam jakiś pled do kompletu....
Ładna spódniczka z niej była. Chociaż poduszka też ma swój urok i najważniejsze, że misterna praca nie leży zapomniana w szafie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Poduszka idealna - koniecznie zrób do kompletu pled :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przepiękna poduszka! Wnosi na pewno wiele ciepła do pomieszczenia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)