Można powiedzieć, że zostałam zmuszona do zrobienia takiej grubej czapy. Otóż sprezentowano mi piękny kombinezon zimowy dla synka. Niestety bez kaptura. Co robić? Złapałam za szydełko i wykonałam właśnie to. Miała być czarna więc powstał- jakże sympatyczny- pingwin. Wierzch jest z grubej włóczki akrylowej TANGO. W środku jest "podszewka" z delikatniej i mięciutkiej włóczki Darling. Teraz pozostało już tylko czekać na prawdziwe mrozy:)
Cudna !
OdpowiedzUsuńŚwietny miałaś pomysł i genialne wykonanie :-) A na główce wygląda pięknie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Fantastyczna czapa...
OdpowiedzUsuńFotka jak synek przegląda się w lustrze superowa...
Cudna !!!!
OdpowiedzUsuńAlez sympatyczny pingwinek!!! Superowa czapencja!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcie z lusterkiem mistrzostwo świata! :) Super czapa.
OdpowiedzUsuń